Rozdział 9
Przywracanie pojęciom właściwego znaczenia
dzięki teorii wiecznego istnienia
Wokół nas mamy liczne stany rzeczywistości, które w naszym nierozwiniętym duchowo świecie mogą być różnie interpretowane, zależnie od obserwatora, czyli człowieka. To stanowisko nie powinno nikogo dziwić, jeśli dojdzie się do wniosku, że właściwie nie mamy możliwości, aby poznać poziom naszej duchowości. Przez to nie możemy prawidłowo ocenić prawdziwej rzeczywistości świata. Ostatnie stwierdzenie opiera się na wynikach analiz systemu essenceizm, z których wynika, że zło jest na razie nieuleczalną chorobą ludzkości. W teorii wiecznego istnienia udowadniam tezę, że ludzka cywilizacja prawie na samym początku zatrzymała się w rozwoju duchowym i że ten stan nie uległ zmianie. Ponieważ jest to temat bardzo rozległy, nie chcę w tym miejscu powtarzać argumentów świadczących o zjawisku zła. Odsyłam mianowicie do najpełniejszego opracowania tego zjawiska w moich książkach o systemie essenceizm, a szczególnie tej, która nosi podtytuł: Zło jest z tego świata.
Teoria wiecznego istnienia, bazując na analizach essenceizmu, prezentuje opinię, że takie pojęcia jak: absolutne dobro, prawdziwa miłość, doskonałe piękno czy wieczność są zjawiskami, które w obecnym stanie ludzkości mogą nie być właściwie zrozumiane. Chodzi o to, że prawdziwa rzeczywistość kryjąca się za tymi pojęciami, nie dociera w pełni do naszej świadomości. Ażeby chociaż w niewielkim stopniu to nastąpiło, musimy mieć punkt odniesienia, który powinien być absolutny, doskonały i wieczny. Takie cechy posiada tylko Jeden absolutny, doskonały i wieczny byt, który w mojej teorii został określony jako Byt Pierwoistny. To On, w mojej ocenie, jest stanem początkowym oraz źródłem wszechrzeczy, czyli czasu, przestrzeni, energii oraz praw zarządzających tymi zjawiskami. W oparciu o cechy, atrybuty i przymioty Bytu Pierwoistnego moja teoria wiecznego istnienia stara się przywrócić sens pojęciom używanym w naszej sferze życiowej. Ta decyzja zapadła na skutek konstatacji, że pierwoistne wartości i opisujące je właściwe pojęcia zostały zatarte przez dużą ilość pojęć zaciemniających zrozumienie wartości przynależnych ludzkości. Jest tak dlatego, że wprowadzony do naszej rzeczywistości system władzy narzuca nam swój punkt widzenia. Coraz więcej pojęć nabiera płynnego i wieloznacznego charakteru, często bardzo odległego od prawdziwości, gdyż nie istnieje możliwość określenia, co jest prawdą, a co nią nie jest. Według mojej teorii ten stan wynika z faktu istnienia zła, które dewastuje wartości wywodzące się z wizji przygotowanej dla ludzkości przez Byt Pierwoistny.
System analityczny essenceizm przygotowujący moją teorię wykazał niezliczoną ilość takich zjawisk. Dla przykładu wymienię stosowanie haseł dotyczących miłości. Dla liderów wielu wyznań religijnych miłość do ludzi oznacza bezwzględne wprowadzanie prawa ponoć ustanowionego przez „ich” boga. Na przykład inkwizycja, wojny religijne lub prawo islamskiego szariatu świadczą o takim podejściu. Niestety takie postępowanie, niegdyś bardzo częste, dotrwało aż do naszych czasów. Moja teoria sugeruje zatem powrót do pierwoistnego źródła oczyszczonego z wszelkich naleciałości, aby odzyskać utracone kiedyś wartości.
Dlatego teoria wiecznego istnienia „startuje” od cech, atrybutów i przymiotów dotyczących bezpośrednio Bytu Pierwoistnego. Dzięki temu mamy pewny punkt odniesienia wobec tematów, które tu prezentuję. Przedtem wymieniłem definicje głównych pojęć, a poniżej podam ponownie sens ich użycia. Oto one:
= Byt Pierwoistny, Pierwsza Przyczyna
Teoria wiecznego istnienia unika pojęcia Bóg, gdyż na przestrzenni dziesiątków tysięcy lat naszej cywilizacji pod tym pojęciem rozumiano niezliczoną ilość bogów. Używanie w teorii pojęcia Stwórca sygnalizuje tezę, że w ramach Swej działalności stworzył On wszechświat, a w domyśle również życie i oczywiście nas. Używając czasem pojęcia Ojciec Niebieski, wiem, że zawiera ono tezę o Jego ojcostwie wobec ludzi. Najczęściej jednak pozostaję przy pojęciu Byt Pierwoistny, trzymając się założenia i tez teorii wiecznego istnienia.
= Stan poza czasem i przestrzenią
Wszechświat tkwi lub inaczej „unosi się” w sferze poza czasem i przestrzenią. Moja teoria „widzi” Stwórcę w tej sferze. Takie „widzenie” należy rozumieć jako stan, w którym Byt Pierwoistny wypełnia samym Sobą całą tę sferę, czyli przenika ją od nieskończoności do nieskończoności, tak jakby był nią, a ona Nim. To jest Jego „przestrzeń”, z której wyłonił się wszechświat.
= Osoba duchowa człowieka
Wyjątkowość człowieka wynika z faktu, iż Stwórca tchnął w niego część Swojej Osobowości. To znaczy, że pod postacią osoby duchowej przeniósł na niego cząstkę Samego Siebie. Ten akt, w formie „tchnienia od Stwórcy”, opisany został w Biblii, której sformułowanie przytaczam tu dla celów poglądowych. Dzięki temu „tchnieniu” człowiek dostaje od Stwórcy inteligencję, wolę i uczuciowość ześrodkowaną w cząstce serca otrzymanego od Niego. Rozwijająca się osoba duchowa człowieka kształtuje w sobie duszę duchową, rodzaj wewnętrznej natury kierującej, zwaną naturą pierwotną. To ona dziedziczy elementy inteligencji, woli i uczuciowości pochodzące od Bytu Pierwoistnego. Harmonizują się one w centrum osobowościowym człowieka, czyli w jego sercu. Utworzona w ten sposób osoba duchowa człowieka jest znakiem bezpośredniej obecności Osoby Bytu Pierwoistnego przy narodzeniu każdego człowieka.
= Stworzenie kosmosu przez Byt Pierwoistny
Według mojej teorii akt powstania wszechświata nie dokonywał się sam z siebie, lecz był spowodowany działalnością Inteligentnej Pierwszej Przyczyny. To znaczy, że Byt Pierwoistny działał z konkretnym planem wobec Swego dzieła. Tu tkwi różnica między moją teorią a teoriami, które głosi wielu naukowców. Ich twierdzenie, że wszechświat powstał sam z siebie, upodabnia ich poglądy do wiary religijnej, według której „ich Bóg” dokonał cudu i z niczego stworzył wszechświat. Tymczasem teoria wiecznego istnienia wykazuje, że Byt Pierwoistny stworzył czasoprzestrzeń wszechświata z samego Siebie zgodnie ze Swoimi atrybutami i przymiotami. Inaczej mówiąc, dokonał tego ze Swej Praenergii uformowanej przez tkwiące w Jego Osobowości Prawa. Źródłem tych Praw są: Jego Inteligencja, Wola i Uczuciowość, które w czasie kształtowania wszechświata były kierowane przez Pierwoistną Siłę Miłości.
= Miłość…
Ponieważ wszystko powstało z energii, to miłość, będąca oddziaływaniem na odległość jest też energią działającą na odległość. Z punktu widzenia nauki, jeśli energii nada się konkretny kierunek, to staje się ona siłą. W takim razie miłość staje się siłą, gdy jako energia, ma nadany kierunek, która nada mu osobowe źródło. Przypominam, że zgodnie z teorią wiecznego istnienia Siła Miłości wywodząca się z Osobowości Bytu Pierwoistnego stanowi główną siłę przeznaczoną do kształtowania właściwej rzeczywistości, to znaczy zgodnej Jego koncepcją.
= Władza…
Władza powstała w momencie, gdy Archanioł Lucyfer, opiekun pierwszych ludzi, odwrócił na przeciwny kierunek Siły Miłości, którą dysponował w imieniu Bytu Pierwoistnego. Ta sytuacja spowodowała, że zajął on miejsce Stwórcy, co od samego początku historii dało mu panowanie nad ludzkością za pomocą siły władzy przemienionej z siły miłości. Według mojej teorii siła władzy pochodząca od Szatana umożliwia złym przywódcom panowanie nad ludźmi. Nie powinno też zaskakiwać twierdzenie, że działania przywódców politycznych dysponujących siłą władzy mogą być przyczyną nieprzerwanego trwania zła na Ziemi. Równie istotną przyczyną braku postępu w tworzeniu koncepcji cywilizacji miłości jest błędna postawa światowych religii. Przecież to one mają wpisane do swej misji przeprowadzenie zbawienia świata od zła. Niestety one również, tak jak władza polityczna, zostały opanowane przez złą siłę władzy, która jest przeciwieństwem siły miłości.
= Dobro…
Idea istnienia Bytu Pierwoistnego doprowadziła do zrozumienia właściwej, czyli pierwotnej koncepcji istnienia ludzkości wywodzącej się z Pierwoistnej Siły Miłości. Z teorii wiecznego istnienia wynika, że Pierwoistna Siła Miłości wytwarza tylko dobro, które jest jedynym stanem znanym Stwórcy. Ten stan powinien być też jedynym stanem istnienia ludzkości. Dlatego teoria wiecznego istnienia jasno wykazuje, że Byt Pierwoistny nie zna zła.
= Zło…
Zło należy wyjaśnić trochę szerzej...
Niespójność tego pojęcia polega na tym, że jego wartość jest rozumiana inaczej przez obserwatora, a inaczej przez uczestnika. To jeden z wniosków, ale dość znamienny. W takim razie każdy z nas może w dowolny sposób wpłynąć swą interpretacją na jego znaczenie i sens. Jeśli ten uczestnik ma na przykład za zadanie utrzymać swą władzę lub ją zdobyć, to określa tak rzeczywistość, aby obserwatorzy uznali jego wizję za dobrą, nawet jeśli tworzy to zło. Tak się stało po raz pierwszy na początku historii ludzkości, gdy opiekun pierwszych ludzi Archanioł Lucyfer przedstawił im swoją wizję rzeczywistości sprzeczną z tą, którą pierwotnie ustanowił Stwórca. Zatem w procesie określanym dziś na różne sposoby, pierwsi ludzie zaakceptowali wizję swego opiekuna przemienionego w Szatana, odrzucając w przez to wizję Stwórcy. Tę rzeczywistość całkowicie sprzeczną z koncepcją Bytu Pierwoistnego przejęły następne pokolenia, zacierając tym samym prawdziwy sens dobra. Szczególnie w polityce i religii stan dobra może zostać zniszczony, gdy pojawi się aktywny zły człowiek, czyli taki, który używa złej siły władzy do wprowadzenia swojej wizji. Przez to potrafi on tak wpłynąć na rzeczywistość, że ludzie go akceptują. Oznacza to, że jego wizja „trafia na podatny grunt”, który teoria wiecznego istnienia określa jako złą naturę ludzi odziedziczoną od jej twórcy, czyli od Szatana.